życiorys
Kompozytor, pianista, wokalista, poeta. Grzegorz Turnau kontynuuje wspaniałą tradycję krakowskiej piosenki literackiej, krocząc śladem artystów tej rangi, co Leszek Długosz czy Marek Grechuta. Poeta, kompozytor, pianista i aranżer wypracował łatwo rozpoznawalny, indywidualny styl, charakteryzujący się precyzją kompozycyjną i nienagannym, eleganckim wykonawstwem, wyróżniającym się zwłaszcza w partiach wokalnych. Obok tekstów własnych artysta śpiewa wiersze starannie wybranych poetów, m.in.Ewy Lipskiej, Wiesława Dymnego, L.A. Moczulskiego i Michała Zabłockiego (również reżysera teledysków), od spotkania z którym rozpoczęła się popularność Grzegorza Turnaua.
Urodził się 31 lipca 1967 roku w Krakowie. Uczył się w szkole muzycznej w klasie fortepianu, później w V Liceum Ogólnokształcącym w Krakowie. W 1984 roku, jako siedemnastoletni licealista debiutował na XX Festiwalu Piosenki Studenckiej. Został laureatem I nagrody dzięki własnym kompozycjom do wierszy Szekspira, Baczyńskiego i Witkacego.
Po koncercie laureatów XX Festiwalu Piosenki Studenckiej trafił do legendarnej Piwnicy Pod Baranami. W międzyczasie studiował filologię angielską na Uniwersytecie Jagiellońskim, ale w 1990 roku zrezygnował ze studiów. W tym okresie trafił w najpierw na wiersze Michała Zabłockiego, a potem na ich autora. Współpraca dwóch młodych twórców zaowocowała piosenkami, które na długo stały się trzonem repertuarowym Grzegorza Turnaua.
Pierwszą płytę, „Naprawdę nie dzieje się nic” (1991), nagraną za pożyczone pieniądze i wydaną na kasetach, samodzielnie roznosił do księgarń. Tytułowa piosenka do wiersza Zabłockiego, zaczynała przynosić mu coraz szerszy rozgłos (z czasem nagrała ją nawet Maryla Rodowicz).
Od drugiego albumu datują się również spektakularne sukcesy Grzegorza Turnaua i ogólnopolska sława młodego artysty. Wszystko zaczęło się od legendarnej piosenki „Cichosza” (sł. M. Zabłocki), która w 1993 roku wygrała Muzyczną Jedynkę. Do jej sukcesu przyczynił się po części teledysk według pomysłu Michała Zabłockiego.
Współpraca obu Panów nabrała rozpędu i powstał m.in. album „To tu, to tam” (1995), którego sprzedaż przekroczyła do dziś ponad 200 tysięcy egzemplarzy. Na płycie znalazły się m.in. „To tu, to tam”, „Natężenie świadomości”, „Miedzy ciszą a ciszą” i przebój „Bracka” oraz piosenka Jana Kantego Pawluśkiewicza z 1971 roku, „Jak linoskoczek”, wykonana przez Grzegorza Turnaua z gościnnym udziałem kompozytora. Posypały się nagrody. „Turnau w Trójce” otrzymał Fryderyka ’94 jako „najlepszy album piosenki poetyckiej”. Rok później „To tu, to tam” zebrał kolejnego Fryderyka ’95 za „najlepszy album piosenki poetyckiej”, natomiast sam Grzegorz Turnau został wyróżniony Fryderykiem ’95 dla „najlepszego wokalisty”. Były też dalsze nagrody – Fryderyk ’97, Wiktor 95 i 98, Mateusz 96, Grand Prix na festiwalu Opole 1996 oraz Philip Award 1999, a także Złote oraz Platynowe Płyty.
Na następny album „Tutaj jestem” (1997) złożyły się „rozproszone” utwory z poetyckich programów telewizyjnych, a także kompozycje nowe, pośród których tradycyjnie wyróżniała się piosenka tytułowa. Poza wierszami Zabłockiego trwałe miejsce zajmowała w twórczości Grzegorza Turnaua poezja Ewy Lipskiej, Jana Brzechwy, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego i amerykańskiego poety, Edwarda Estlina Cummingsa w przekładach Stanisława Barańczaka.
Album „Ultima” (1999) przyniósł nowe inspiracje – poezję Wiesława Dymnego, Leszka Aleksandra Moczulskiego i Agnieszki Osieckiej (której „Deus ex machina” Grzegorz Turnau wykonał w Opolu na koncercie „Zielono mi”). Ale podsumowywał też stare wątki, jak słynny „Dekalog” Michała Zabłockiego z nocnych programów Telewizji Polskiej. Autorem tekstu do piosenki wybranej na singel, „Wiem”, był Andrzej Poniedzielski. Płyta, po raz pierwszy nagrywana w Warszawie, odznaczała się bogatszymi niż dotąd aranżacjami.
Na płycie „Nawet” (2002) Grzegorz Turnau rozwija współpracę z Moczulskim, kontynuuje współpracę z Zabłockim, wraca do poezji Gałczyńskiego oraz Cummingsa, sięga po wiersze krakowskiego autora, Bronisława Maja i śpiewa w duecie z wybitnym greckim piosenkarzem Georgem Dalarasem. Po kilku kolejnych płytach współpraca z Michałem Zabłockim odnawia się na płycie „Fabryka klamek” (2010).